Downsizing sposobem na ekonomiczniejszą jazdę

Dawno temu doładowanie było jedynie sposobem na zwiększenie mocy pojazdu. Rozwiązanie to powiązane było z samochodami rajdowymi. Nastały inne czasy: dzięki turbodoładowaniu zmniejsza się pojemność silnika, przy czym przyspieszenie samochodu wręcz się poprawiają.

Korzyści z tego są znaczące: przy jeździe z częściowym wciśnięciem dźwigni gazu turbo generalnie nie wytwarza ciśnienia, a mała pojemność powoduje mniejsze zapotrzebowanie na benzynę. Mocniejsze wciśnięcie pedału gazu powoduje, że załączana jest turbosprężarka, która pompując powietrze jest w stanie w pojemności tysiąca centymetrów sześciennych pomieścić np. 1600 cm sześciennych ładunku. Dodatkowe ciśnienie zdaje egzamin. Nowoczesne „zmniejszone” jednostki napędowe są ekonomiczniejsze, a elastycznością tak naprawdę przewyższają jednostki standardowe.

Przykłady downsizingu  wybranych producentów aut

Silnik Opla 1.0 SIDI Turbo (z ang. Spark Ignition Direct Injection – zapłon iskrowy, bezpośredni wtrysk)

Silnik Opla 1.0 SIDI Turbo

3-cylindrowy silnik Forda 1.0 EcoBoost o mocy od 100 do 125 KM (w zależności od wersji)

3-cylindrowy silnik Forda 1.0 EcoBoost

Volkswagen – 3-cylindrowy silnik 1.2 TDI (spala 3.3 litra/100 km oleju napędowego)

3-cylindrowy silnik 1.2 TDI

Dodaj komentarz